O tym jak polubiłam całe trzy postaci, czyli ,,Diabolika'' S. J. Kincaid
Na samym początku bardzo chciałam podziękować cudownej Anitce (Ig: KLIK, blog: KLIK2) za zorganizowanie Booktour'a dzięki mogłam przeczytać ,,Diabolikę''. Przesyłam ogromne buziole, a Was zachęcam do zajrzenia :D
A teraz może już się wczujmy...
Diaboliki nie znają litości.
Diaboliki są silne.
Ich przeznaczeniem jest zabijać w obronie człowieka, dla którego zostały wyhodowane.
Nic więcej się nie liczy.
Wyglądamy jak ludzie. Jesteśmy agresywni, zdolni do bezgranicznego okrucieństwa i absolutnej lojalności. Właśnie dlatego jesteśmy strażnikami zamożnych rodzin.
Służę córce senatora, Sydonii, którą traktuję jak siostrę. Zrobiłabym dla niej wszystko. Teraz, aby ją ochronić, muszę udawać, że nią jestem, zachowując w tajemnicy moje zdolności. Wśród bezwzględnych polityków walczących o władzę w imperium odkryłam w sobie cechę, której zawsze mi odmawiano – człowieczeństwo.
Mam na imię Nemezis i jestem diaboliką. Czy mogę zostać iskrą, która rozbłyśnie w mroku imperium?
A teraz może już się wczujmy...
Diaboliki nie znają litości.
Diaboliki są silne.
Ich przeznaczeniem jest zabijać w obronie człowieka, dla którego zostały wyhodowane.
Nic więcej się nie liczy.
Wyglądamy jak ludzie. Jesteśmy agresywni, zdolni do bezgranicznego okrucieństwa i absolutnej lojalności. Właśnie dlatego jesteśmy strażnikami zamożnych rodzin.
Służę córce senatora, Sydonii, którą traktuję jak siostrę. Zrobiłabym dla niej wszystko. Teraz, aby ją ochronić, muszę udawać, że nią jestem, zachowując w tajemnicy moje zdolności. Wśród bezwzględnych polityków walczących o władzę w imperium odkryłam w sobie cechę, której zawsze mi odmawiano – człowieczeństwo.
Mam na imię Nemezis i jestem diaboliką. Czy mogę zostać iskrą, która rozbłyśnie w mroku imperium?
Autorka: S. J. Kincaid
Tytuł oryginału: ,,The Diabolic''
Data wydania: 15 lutego 2017
Gatunek: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Otwarte (Moondrive)
Ilość stron: 412
Ocena na LC: 7,89/10
Dobra, dobra, przyznaję się bez bicia: tak, wstawiłam opis z tylu książki i tak, nie przeczytałam kilku ostatnich rozdziałów. Początkowo byłam w miarę pozytywnie nastawiona, w końcu słyszałam TYLE pozytywnych opinii. Także na pierwsze rozdziały nie mogę narzekać, bo wbrew wszystkiemu wprowadzenie do świata było bardzo dobre. Jednak później było już tylko gorzej. Gdy do 100 strony było w miarę nudno mówiłam sobie: ,,Daj spokój Kinga, przecież każda książka musi się najpierw rozkręcić''. Po 200 stronie straciłam wiarę w tą książkę, a po 300 każda strona był coraz nudniejsza. Boli mnie to, że ta książka na prawdę mogła być czymś genialnym, a była zaledwie przeciętna.
,,Może tylko skorpion jest w stanie uratować skorpiona.''Odnosząc się do jakże wspaniałego tytułu posta: Nemezis jest, do tej pory, najbardziej irytującą bohaterką 2017. Może na, pewnego rodzaju, moje usprawiedliwienie, nie chodzi po części nawet o to, że jest diaboliką, bo przecież Wrogość jest jedną z tych trzech postaci, które lubię. Natomiast zachowania mojej ,,ukochanej'' Nemezis: postępowała często bardzo irracjonalnie i była niezdecydowana, ale zdecydowanie zniszczyła mi w dużym stopniu tą książkę, podobnie jak nudno poprowadzona akcja.
,,Wszechświat nie mógł tak po prostu istnieć, skoro zginęła jedyna osoba, która nadawała mu sens.''Przejdźmy może do tych kilku pozytywów tej książki, a mianowicie zamysłu na nią oraz tych całych trzech postaci, które polubiłam. Pomysł, który został przedstawiony w powieści, świat przedstawiony był naprawdę dobrze zorganizowany. Mam nadzieję, że nie macie wrażenia, że jestem teraz tak niezdecydowana jak Nemezis, ale według mnie całokształt mógł naprawdę tak dobry, że ach... Ale jednak coś w pewnym momencie sprawiło, że ta historia stała się dla mnie nudna.
,,Z drugiej strony zawsze uważałam, że miłość to najbardziej nietrwała rzecz we Wszechświecie. Wybucha, płonie, a potem zwyczajnie gaśnie.''Czy możemy teraz porozmawiać o tym jak bardzo inteligentny był Tyrus, a także matka Sydonii? To było tak cudowne, czytać wreszcie o postaciach, które są mądre i sprytne. Kocham takie postaci albo przynajmniej odczuwam straszny szacunek wobec nich, nie ważne jak bardzo byłyby złe. I tak było też w przypadku tych bohaterów.
,,Często myślę, że władza jest najbardziej szkodliwą substancją we Wszechświecie.''Nie wiem, kto z Was czytał tą pozycję, ale jeśli to byłeś własnie Ty to czy też zwróciłeś uwagę na niespójności w tekście? Bo ja momentami takie zauważałam, może nie jakieś ogromne ilości, ale przy książce, które już i tak była dla mnie stosunkowo słaba to jeszcze bardziej pogorszyło. Z racji, że książka była momentami przewidywalna, styl autorki mnie nie podbił, Nemezis irytowała mnie na potęgę i to wszystko składało się w nudą całość, czytałam tą książkę dwa razy dłużej niż normalnie bym to robiła.
,,Teraz musisz się zmagać z tymi samymi pytaniami co wszyscy inni. Pytasz siebie: co dalej? Co mam teraz zrobić? Świadomość, że decyzje, które podejmujesz, ukształtują twoją los jest przerażająca.''Jak się okazało w tej książce nie było prawie nic dobrego oprócz pomysłu na nią, Tyrusa, matki Sydonii oraz Wrogości. Powieść okazała się dość oklepana i nudna, a wątek Tyrus-Nemezis momentami irytujący. Miałam nadzieję na coś genialnego, a dostałam, co dostałam. ALE nie zrażajcie się, może Wam akurat przypadnie do gustu. Aczkolwiek, czy możemy jeszcze pomówić o tym, jak idealnie jest dobrana okładka do treści? Jestem tym zauroczona. pomimo faktu, że sama okładka średnio mi się podoba.
Moja ocena: 5/10
Mam nadzieję, że recenzja okazała się w miarę ogarnięta ;)
Bardzo dziękuję za przeczytanie tego posta. Byłoby mi bardzo miło, gdybyście zostawili po sobie jakiś ślad :D
Pozdrawiam,
Ana ;*
Heh, czyli dobrze, że się za nią nie wzięłam. Kolejny bestseller, który opisem do mnie nie przemówił, a ta recenzja tylko to potwierdziła :D
OdpowiedzUsuńBardzo wielu się podobało, może to ja mam jakiś wypaczony gust XD
UsuńO widzisz, a mi Diabolika ogromnie przypadła do gustu ;P Zarówno świat wykreowany przez Kincaid, jak i sama historia Nemezis wciągnęła mnie właściwie od pierwszych stron i jedyne, co działało mi na nerwy (momentami) to Donia -,-
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Q.
Otwórz Drzwi do Innego Wymiaru :)
Wreszcie ktoś kto tak samo nie lubi tej dziewuchy :)
UsuńJa w sumie na zbyt wiele momentów z Donią z końca się nie załapałam, ale ciiii...
UsuńEhhh... A książka leci teraz do mnie. Aż boję się, co będzie...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że akurat Tobie przypadnie do gustu :D
UsuńCieszę się, że wzięłaś udział :) Pozfraeiam <3
OdpowiedzUsuńJa, wbrew wszystkiemu, również jestem bardzo zadowolona :D
UsuńJeszcze raz dziękuję <3
Pozdrawiam Cię cieplutko <3
Zgadzam sie z Twoja opinia. Rownież uważam ze ta książka po pierwsze nie trzyma poziomu, jest mało odkrywcza, bohaterowie są niewiarygodni. Potencjał tutaj nie został niestety wykorzystany a pomysł na fabule niestety przerósł autorkę . Mi z kolei okładka sie podoba ;) blog będę odwiedzać , dodaje do obserwowanych i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytankanadobranoc.blogspot.ie
Nareszcie ktoś kto podziela moją opinię <3
UsuńBardzo dziękuję <3
Coś czuję, że ja na Twoim blogu również będę stałym bywalcem
Pozdrawiam Cię cieplutko,
Kinga
Cieszę się, że w końcu trafiłam na negatywną opinię o tej książce, bo od premiery same ochy i achy się pojawiają. Nie czytałam i nie mam zamiaru. W ogóle mnie do niej nie ciągnie i raczej dużo nie stracę, jeśli się z nią nie zapoznam.:)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja ;) Ostatnio miałam na nią ogromną ochotę na tą książkę, ale teraz? Już nie bardzo .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
adventureinthelibrary.blogspot.com
Jestem na etapie przeczytania kilku rozdziałów, nawet całkiem niezła muszę powiedzieć, ale jeszcze nie wiem na czym polega jej fenomen.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books