A ja i tak kocham Sylwka, czyli ,,Wybrani'' C. J. Daughetry

(Z góry przepraszam, jeżeli w tekście pojawi się imię Max zamiast Carter, gdyż mogę tak zrobić z rozpędu. Tak, mówię na Cartera - Max. Długa historia.)

Gdy wszyscy wokół kłamią, komu zaufasz?
Świat Allie legł w gruzach. Jej ukochany brat zaginął, a ona została aresztowana – kolejny raz. Rodzice podejmują desperacką decyzję o wysłaniu dziewczyny do elitarnej szkoły z internatem. Akademia Cimmeria nie jest jednak zwyczajną szkołą. Panują tu dziwne zasady, a uczniowie to w większości bogate dzieci wpływowych rodziców. Kiedy jedna z uczennic zostaje zamordowana, Allie zaczyna rozumieć, że Akademia Cimmeria skrywa mroczny sekret. Czy w jego odkryciu pomoże dziewczynie przystojny Sylvain? A może outsider Carter?

Jaką tajemnicę kryje historia rodziny dziewczyny? Kim tak naprawdę jest Allie?

Tak, nie chciało mi się robić zdjęcia, może kiedyś się jakieś się pojawią XD
Autorka: C. J. Daugherty
Tytuł oryginału: Night school
Data wydania: 6 marca 2013
Wydawnictwo: Moondrive (Otwarte)
Ilość stron: 440
Ocena na LC: 8,04/10

,,Wybrani'' to historia Allie, która po kolejnym zatrzymaniu zostaje wysłana przez rodziców do tajemniczej szkoły z internatem - Cimmerii. Zabronione w niej jest używanie wszelakiego rodzaju nowinek technicznych. Szkoła ma bardzo wysoki poziom, a podczas lekcji nie ma chwili wytchnienia. Dziewczyna odkrywa, że część uczniów uczęszcza do tak zwanej Nocnej szkoły. Nie wiadomo, jednak kto jest jej uczniem, a także czego się tam naucza. Nocna szkoła jest tajemnicą, lecz nie tylko ona. W momencie pojawienia się Allie w szkole zaczynają się dziać dziwne wydarzenia.
,,Herbata to napój, który potrafi sobie poradzić z całym złem tego świata.''
Zaczynając tą powieść nie oczekiwałam czegoś genialnego. I dostałam coś trochę lepszego niż chciałam. ,,Wybrani'' z pewnością nie są najlepszą książką, jaką czytałam w swoim życiu. Byli jednak bardzo przyjemną odskocznią, wiadomo Allie momentami irytowała, ale o tym później. Bardzo podobał mi się styl autorki i taka jakby łatwość przekazywania mi fabuły. Ja przez tą książkę praktycznie przepłynęłam. Przedstawienie świata było ciekawe. W przypadku tej książki gubienie się było zamierzone, gdyż sama główna bohaterka wiedziała niewiele. Momentami można było przewidzieć, co się stanie. Pomysł może nie był bardzo odkrywczy i był ten ,,uwielbiany przez wszystkich'' trójkąt miłosny, jednak naprawdę pozytywnie się zaskoczyłam. Mimo wszystko, dla mnie, ta książka nie była schematem na schemacie.
,,Przyglądała się temu marszcząc brwi i zastanawiając się, dlaczego miłość zawsze musi być źródłem problemów.''
 Powiem Wam szczerze, że Allie pomimo, iż mnie momentami irytowało nie było tak źle jak z Nemezis i bardzo rzadko miałam ochotę wyrzucić książkę przez okno. Po prostu dobijało mnie to, że znała kogoś dwa dni i już od razu mu ufała bezgranicznie, i nieraz obracało się to przeciwko niej. Podobało mi się natomiast to, że miała napady paniki, bo wiecie moim takim dziwnym hobby jest ludzka psychika, co prawda według mnie zostały potraktowane trochę po macoszemu.
,,To niesamowite, ile możesz się dowiedzieć, jeśli siedzisz cicho i udajesz, że nic cię nie obchodzi.''
Nie wiem, jak Wy, ale ja jestem #teamSylwek (oczywiście chodzi mi o Sylvain'a).Wiem, że troszkę spierniczył kilka rzeczy, ale i tak go kocham. Czy chociaż raz nie mogę być tą zaślepioną wspaniałością swego ukochanego i głupią nastolatką? Sylwek był tak wspaniale szarmancki, kulturalny i taki achhh... <3
Ale to nie tak, że nie lubię Maksia (Cartera). Taki, wiecie, ałtsajder, trochę bad boj. Chociaż wkurzało mnie to, że przy Allie stawał się ciepłą kluchą, no cóż.....
,, Co? - zapytała opryskliwie.
- Po prostu... - Przyjaciółka parsknęła, przestając się powstrzymywać. - Wiesz, zerwałaś z Sylvianem. To jak, nie wiem, zerwać z Bogiem albo coś w tym rodzaju.''
Moja ocena: 7,5/10
Podsumowując: przyjemna powieść, niezbyt odkrywcza, ale mi się podobała :D

Bardzo dziękuję za przeczytanie tego posta do końca. Byłoby mi bardzo miło, gdybyś zostawił po sobie jakiś ślad ;)
Pozdrawiam, 
Ana ;*

Komentarze

  1. Cieszę się, że przypadła ci do gustu, bo ze mną było zupełnie inaczej. Zaliczam ją do jednej z najgłupszych książek, jakie czytałam i na szczęście już większość z niej zapomniałam.:D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz